Obama czaruje młodych, McCain Kubańczyków


Do wyborów prezydenckich w USA zostało tylko sześć dni. John McCain i Barack Obama próbują wykorzystać ten czas, by przekonać do siebie tzw. "swing states", czyli stany, od których wszystko może zależeć. W ostatnich sondażach McCain goni Obamę. Przewaga tego drugiego wynosi już tylko 3 pkt. procentowe.

"Swing states", to w tegorocznych wyborach duże stany, jak Floryda, Ohio, Pensylwania czy Karolina Północna. Biorąc pod uwagę, że w wyborach w USA zwycięzca stanu zdobywa wszystkie przypadające tam głosy elektorskie, jest o co walczyć.

Na razie w "swing states" prowadzi Obama, ale demokrata nie może być pewny zwycięstwa. Dlatego też demokratyczny senator przemawiał w Raleigh w Karolinie Północnej - stanie, w którym według sondaży ma równe szanse z McCainem, ale jednocześnie tradycyjnie konserwatywnym, w którym zwykle wygrywali Republikanie.

Obama: młodzi muszą iść do wyborów!

Barack Obama apelował głównie do młodych Amerykanów, wśród których ma wielkie poparcie, ale którzy często ostatecznie nie przychodzą głosować - w przeciwieństwie np. do emerytów, którzy zwykle masowo głosują. Gdyby młodzi wyborcy i tym razem zawiedli, Demokraci obawiają się, że Obama poniesie znaczne straty.

W przemówieniu w Raleigh, Obama zapewniał po raz kolejny, że jego program gospodarczy przewiduje podwyżkę podatków tylko dla najzamożniejszych obywateli. Obiecywał także pomoc dla wszystkich dotkniętych kryzysem finansowym. Zwłaszcza tych, którym banki odbierają domy za niespłacanie długów hipotecznych.

Podkreślał poza tym, że jego administracja zagwarantuje bezpieczeństwo Ameryki na arenie międzynarodowej, silną armię i kontynuację walki z terroryzmem.

McCain przekonuje Kubańczyków

W tym czasie John McCain przebywał w Miami na Florydzie - innym kluczowym stanie, uznawanym za języczek u wagi w wyborach. Obama prowadzi tam na razie w sondażach, ale stosunkowo nieznacznie. Republikanie liczą, że ich kandydat zdoła nadrobić różnicę.

W przemówieniu wygłoszonym w "Małej Hawanie" - dzielnicy kubańskich imigrantów tradycyjnie popierających Republikanów - McCain powrócił do personalnych ataków na Obamę, przypominając jego związki z byłym lewackim terrorystą Williamem Ayersem. Powiedział, że osobiście nie obchodzi go Ayers, ale "trzeba wyjaśnić" jego powiązania z demokratycznym kandydatem. Obama wielokrotnie potępił terrorystyczną działalność Ayersa.

McCain obiecywał też, że kiedy zostanie prezydentem, zniesie zakaz wierceń naftowych u wybrzeży Florydy, na czym stan poważnie zyskałby finansowo.

Obama ma nieco więcej od McCaina

W ostatnich dniach przewaga Obamy nad McCainem w sondażach nieznacznie zmalała i mieści się obecnie - średnio, gdyż sondaży jest wiele - w granicach 5-6 procent.

Dwa sondaże uważane za najbardziej wiarygodne - Instytutu Gallupa i ośrodka Rassmussen Report - wykazują, że poparcie dla Obamy jest tylko o 3 procent większe, niż dla McCaina. Mieści się to w granicach błędu statystycznego.

Źródło: PAP