Mirosław Orzechowski ma list, który ma być dowodem, że nie taranował aut po pijanemu. Co więcej "nawet nie drasnął" rzekomo uszkodzonego w kolizji z jego udziałem renault. W związku z tym, były poseł LPR złożył do doniesienie do prokuratury. Według niego, jeden ze świadków kolizji kłamie.