Chciałby być prezydentem kompetentnym i otwartym, no i "mniej irytującym". Choć nadal nie deklaruje ostatecznie, czy będzie ubiegał się o fotel głowy państwa, pytany, czy mógłby być kandydatem SLD na ten urząd odpowiada "oczywiście". O tym, co myśli o Afganistanie, tarczy antyrakietowej, sytuacji w górnictwie Andrzej Olechowski mówił w "Kropce nad i".
Andrzej Olechowski od jakiegoś czasu, deklaruje, że wkrótce ogłosi, czy wystartuje w wyborach prezydenckich. Najpierw jednak ma zorientować się, jeżdżąc po Polsce, na jakie poparcie może liczyć. Swoich sił miał próbować z poparciem Stronnictwa Demokratycznego.
Co się zmieniło?
Olechowski pytany, czemu nie chce być kandydatem SLD na prezydenta odparł, że nie oferowano mu tego. A gdyby zaoferowali? - dopytywała Monika Olejnik. Nie wiem, brzmiała pierwsza odpowiedź. Indagowany, czy gdyby zaproponowali, odparł: Absolutnie. Absolutnie tak.
Ja bym chciał i uważam, że mógłbym zaoferować inny model prezydentury w Polsce. Bardziej kompetentną, solidną i mniej irytującą, a bardziej otwartą olechowski
Następnie opowiedział, jakim prezydentem chciałby być.
- Ja bym chciał i uważam, że mógłbym zaoferować inny model prezydentury w Polsce. Bardziej kompetentną, solidną i mniej irytującą, a bardziej otwartą - przekonywał Andrzej Olechowski, były "tenor" PO. I dodawał: - A przede wszystkim (prezydenturę) ponadpartyjną.
Grunt to podstawa
Mimo wcześniejszej deklaracji, nie chciał ogłosić, że stanie do wyścigu prawdopodobnie z Lechem Kaczyńskim i Donaldem Tuskiem, bo - jak tłumaczył - nie chce robić z siebie "durnia". I nie wie, czy Polacy chcą właśnie takiej kandydatury. - Polakom może się spodobało to, że dwie partie są miedzy sobą cały czas w ping-pongu - zastanawiał się. I powtórzył po raz kolejny, że do czasu, kiedy się nie przekona, że rzeczywiście jest do startu w wyborach w 2010 r. grunt to nie chce rozmawiać o poparciu.
Tarcza - dziwna historia; Afganistan - wiemy, że nie wiemy
Możliwy kandydat na prezydenta w czasie rozmowy odniósł się także do wycofania się USA z budowy w Polsce i Czechach tarczy antyrakietowej, oraz udziału polskich żołnierzy w misji w Afganistanie.
Według Andrzeja Olechowskiego, decyzja Baracka Obamy nie wpłynie na bezpieczeństwo Polski. - Z tą tarczą to była dziwna historia. To był kawałek urządzenia, który miał bronić USA przed Iranem, a który stał się raptem kluczowo ważny dla Polski. Powstała z tego piramidalna historia - mówił. I dodawał: Myślę, że ta cała sprawa była źle prowadzona.
Były minister spraw zagranicznych o obecności polskich żołnierzy w Afganistanie powiedział: Wiemy, że nie może być tak jak jest, ale nie wiemy na pewno, czy wysłać więcej żołnierzy, czy więcej sprzętu, czy może i sprzętu i żołnierzy. Czy może skupić się na innych działaniach niż militarne.
W odniesieniu do tragedii z ostatnich dni Olechowski przyznał, że nie ma pomysłu na zwiększenie bezpieczeństwa w kopalniach. - Problem polega na tym, że my nie mamy zaufania do żadnych służb. Nie ufamy służbom, które sami stworzyliśmy i powołujemy komisje śledcze - dodaje.
Olechowski już raz, bez powodzenia, ubiegał się o fotel prezydenta (w 2000 r.). Dostał 17 proc. głosów.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24