Donald Tusk nie jedzie na Euro, bo boi się, że okaże się gorszy od Ballacka - przekonuje Jerzy Wenderlich. Stefan Niesiołowski uważa, że w decyzji premiera nie ma nic dziwnego i nie doszukuje się drugiego dna. - Najważniejsze, żeby polityków nie zabrakło na meczu z TVN-em - godzi ich Janusz Pichociński z PSL.