Burdy przy okazji szczytu. Zniszczone ministerstwo

Aktualizacja:
Burdy przy okazji szczytu klimatycznego
Burdy przy okazji szczytu klimatycznego
TVN24
Burdy przy okazji szczytu klimatycznegoTVN24

Blisko tysiąc agresywnych osób zostało aresztowanych w Kopenhadze po burdach, do jakich doszło przy okazji demonstracji zorganizowanej na marginesie szczytu klimatycznego ONZ - poinformowała duńska policja. Wcześniej informowano o 700 zatrzymanych, teraz liczba ta wzrosła do 968. Ponad 40 tys. demonstrantów na ulicach Kopenhagi domagało się w sobotę, by "zmienić politykę, nie klimat". Wyposażeni z tablice z hasłami "nie ma planety B", "bla, bla, bla. czas działać!" protestujący chcą wpłynąć na negocjacje toczącej się tam konferencji klimatycznej. Uważają, że uczestnicy spotkania są hipokrytami.

Znajdująca się na końcu pochodu grupa kilkuset demonstrantów, przyłączyła się do głównej, pokojowej manifestacji, po czym zaczęła rozbijać witryny w centrum miasta. Młodzi ludzie byli uzbrojeni w kamienie i petardy. - Zamaskowani i ubrani całkowicie na czarno ludzie wmieszali się między demonstrantów w dzielnicy Christianshavn i rzucali kamieniami i petardami. Wybili między innymi szyby w gmachu Ministerstwa Spraw Zagranicznych - poinformowała duńska telewizja.

Manifestacja odbyła się na wezwanie 516 organizacji pozarządowych z 67 krajów. Według szacunków policji, na ulice wyszło ponad 40 tys. osób. Natomiast duńska telewizja TV2 News informuje, że zebrało się "od 30 tys. do 100 tys. manifestantów". Ta ostatnia liczba została podana przez przemawiającego do zebranych dyrektora generalnego organizacji Greenpeace Kuniego Naidoo.

Sześciokilometrowy marsz

Demonstranci wzięli udział w sześciokilometrowym marszu, który zakończył się niedaleko Bella Centre, gdzie odbywa się szczyt klimatyczny. Demonstranci zatrzymali się około 500 metrów od centrum konferencyjnego i nie próbowali przedostać się do środka. Na podium, wokół którego zebrali się demonstranci wygłoszono kilka przemówień. Zaplanowane jest również czuwanie przy świecach, w którym uczestniczyć będzie między innymi południowoafrykański biskup anglikański, noblista Desmond Tutu.

Demonstranci domagają się, aby uczestnicy ONZ-owskiego szczytu klimatycznego, który potrwa w Kopenhadze do 18 grudnia, zawarli konkretnego porozumienie w sprawie walki z globalnym ociepleniem klimatycznym.

Piątkowe zatrzymania

Od rana na ulicach Kopenhagi porządku pilnują policjanci. Duńska policja poinformowała również, że w piątek zatrzymała w Kopenhadze 68 osób protestujących przeciwko szczytowi klimatycznemu.

Grupy obrońców środowiska wezwały swoich zwolenników, aby zakłócili spotkania 15 grup lobbingowych nazywając je "klimatycznymi przestępcami". Według policji, ostatecznie kilkuset aktywistom nie udało się wejść do budynków, w których odbywały się spotkania. Za to przy dźwiękach bębnów, gwizdków i trąbek przeszli oni ulicami Kopenhagi wykrzykując "nasz klimat - nie wasz biznes".

Konferencja klimatyczna rozpoczęła się w piątek 7 grudnia. Jej celem jest wypracowanie nowego porozumienia w sprawie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do atmosfery i tym samym zapobieżenie ocieplaniu się klimatu.

Źródło: Reuters, skynews.com, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24