Bez wody, toalet i ogrzewania - w takich warunkach duńska policja miała przetrzymywać prawie 1000 zatrzymanych w sobotnich klimatycznych demonstracjach w Kopenhadze. Aktywistów ekologicznych to jednak nie przestraszyło, w niedzielę znów doszło do starć. I znów 200 osób trafiło do aresztu.
Aktywiści ruchów ekologicznych skarżą się na metody duńskiej policji, które ta miała zastosować wobec 969 zatrzymanych w sobotę podczas demonstracji. – Trzymano nas godzinami na zimnie, bez opieki medycznej, wody czy toalet – powiedział BBC News Mel Evans z Climate Justice Action.
Policja informuje z kolei, że prawie wszyscy zatrzymani zostali uwolnieni (oprócz 13 osób), a kilku zostaną postawione zarzuty.
Kolejne osoby w areszcie
Nie odstraszyło to protestujących przeciwko globalnemu ociepleniu. W niedzielę setki osób ruszyły na zakłady produkcyjne – ich zdaniem największych duńskich trucicieli atmosfery - usytuowane w rejonie zatoki kopenhaskiej. Demonstracja pod hasłem "Uderz-w-produkcję" trafiła na policyjny mur, kiedy znalazła się około 500 metrów od siedziby głównej największej duńskiej firmy transportowej Moeller-Maersk.
Doszło do przepychanek, około 200 demonstrantów zostało zatrzymanych. Znaleziono przy nich maski przeciwgazowe i inne niedozwolone przedmioty. Aktywiści zostali przewiezieni do specjalnie przygotowanego ośrodka pod Kopenhagą, gdzie mogą spędzić następne 12 godzin.
Ekolodzy wspierani przez anarchistów domagają się zdecydowanego ograniczenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Może to umożliwić porozumienie, które mają wypracować przywódcy kilkuset krajów świata obradujący na szczycie klimatycznym w Kopenhadze.
"Ostrożny optymizm" Ban Ki Muna
W niedzielę do Kopenhagi przybył sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Dziennikarzom powiedział, że jest "ostrożnym optymistą", jeśli chodzi o efekty szczytu. Uznał również, że pierwszy tydzień negocjacji, podczas którego udało się sporządzić projekt porozumienia, "jest dobrym początkiem".
Również w niedzielę w całej Danii rozdzwoniły się dzwony: w każdym kościele uderzano w dzwony 350 razy, aby zwrócić uwagę na kwestię ocieplenia klimatycznego. Zdaniem naukowców bezpieczny poziom dwutlenku węgla w atmosferze wynosi właśnie 350 ppm (cząsteczek na milion cząsteczek powietrza).
Ograniczyć CO2 bez pomocy
Kopenhaski szczyt klimatyczny potrwa do 18 grudnia. W niedzielę ministrowie środowiska z 40 krajów rozpoczęli nieformalne rozmowy dotyczące zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych i pomocy finansowej w walce ze zmianami klimatycznymi dla krajów ubogich.
W sobotę kraje Unii Europejskiej, Japonia i Australia, a wcześniej również USA, skrytykowały projekt porozumienia, które przewiduje, że kraje rozwijające się muszą zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych, ale tylko wtedy, gdy otrzymają zewnętrzną pomoc finansową. Kraje uprzemysłowione chcą, aby państwa rozwijające się ograniczyły swoje emisje bez względu na pomoc.
Źródło: PAP, BBC