Sobota, 12 grudnia - Zaczynam z przerażeniem myśleć, że Platforma mogłaby mieć pełnię władzy – oświadczyła w programie „24 godziny” Jadwiga Staniszkis. Zdaniem socjolog, prezydentura i wygrana wyborów parlamentarnych przez PO byłyby „niebezpieczne”. Do takich wniosków Staniszkis skłoniły ostatnie wydarzenia w komisji hazardowej i wyrzucenie z niej - głosami PO – przedstawicieli PiS: Zbigniewa Wassermanna i Beaty Kempy.
- To wygląda cynicznie. Zgadzam się, że są to argumenty siły – mówiła Jadwiga Staniszkis komentując ostatnie zamieszanie wokół wyrzucenia z komisji hazardowej członków PiS. Zbigniew Wassermann i Beata Kempa musieli odejść z komisji, ponieważ – jak stwierdzili posłowie PO – w 2007 roku jako przedstawiciele rządu, składali uwagi do projektu zmian w ustawie hazardowej. W piątek decyzję tę potępił Donald Tusk, który stwierdził, że on nie odwoływałby przedstawicieli PiS.
Działania PO „wyglądają niepokojąco”
- Co prawda premier Tusk się dystansuje, ale powinien – mówiąc o dobrych standardach – jednak dopilnować, żeby przewodniczącym komisji, był ktoś z opozycji – mówiła Staniszkis. Według socjolog, działania PO „wyglądają niepokojąco”. – Zresztą opinia publiczna zaczyna na to reagować – dodała Staniszkis powołując się na ostatni sondaż CBOS, w którym Platforma Obywatelska ma najgorsze notowania od roku.
Staniszkis: Tusk jako premier nie sprawdza się
Według Jadwigi Staniszkis, wygranie przez PO zarówno wyborów prezydenckich, jak i parlamentarnych, byłoby niebezpieczne. - Zaczynam z przerażeniem myśleć, że Platforma mogłaby mieć pełnię władzy – mówiła socjolog. Staniszkis dodała, że jeszcze do niedawna uważała, że warto wprowadzić zaproponowane przez PO zmiany w konstytucji (Donald Tusk poprzez zmiany, chce wzmocnić rolę rządu i osłabić prezydenta). – Jednak te wzajemne blokady przy tego typu poziomie polityków nabierają jakiegoś sensu – przyznała Staniszkis.
Oceniając premiera Donalda Tuska, socjolog powiedziała, że „nie jest on przywódcą”. – Jako premier nie sprawdza się. W pracach rządu widać doraźność – oceniła Staniszkis.