Jacek Krupiński, przyjaciel rodziny porwanego Krzysztofa Olewnika, wyszedł już z aresztu. - Mam zamiar udowodnić swoją niewinność. Nie spodziewałem się, że będę musiał to robić po tym, co spotkało mnie przez ostatnie osiem lat - powiedział wychodząc z aresztu w Sztumie. Opuścił go decyzją Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który uznał, że prokuratura nie przedstawiła żadnych nowych dowodów przestępstwa, żeby dłużej pozostawał w areszcie.