Niezwykłe odkrycie w kopalni w Lubinie. Górnicy natrafili na odcisk skalny ryby sprzed 230 mln lat. Pływała w morzu pokrywającym współczesny obszar zagłębia miedziowego.
Skamielinę wydobyto ponad 600 m pod ziemią. - To ewenement w historii zakładu - mówi "Gazecie Wrocławskiej" Stefan Karst, geolog z ZG Lubin. Jak podkreśla, najczęściej znajdowane są jedynie fragmenty ryb, a także ślimaki i podobne do małży ramienionogi.
Podczas drążenia wyrobiska ukazała się w całej okazałości, gdy od stropu odpadła łata łupka. Górnicy wycięli całą bryłę z odciskiem i przetransportowali na powierzchnię. Jak donosi gazeta, unikat trafił do gabinetu dyrektora kopalni Krzysztofa Tkaczuka.
Morze w zagłębiu
- W okresie cechsztyńskim, w miejscu zagłębia miedziowego było płytkie tropikalne morze - wyjaśnia Stefan Karst. - Z czasem poziom wód opadał i teren został przykryty osadami z kolejnych epok geologicznych. W najpłytszych warstwach powstawało okruszcowanie miedzi. To właśnie tam, gdzie obecnie wydobywa się miedź, kiedyś znajdowało się tropikalne morze. - Były to płytkie morza z niewielką zawartością tlenu przy dnie - dodaje dr Paweł Raczyński z Instytutu Nauk Geologicznych na Uniwersytecie Wrocławskim i w skrócie wyjaśnia, że to, co opadło na dno, zostało na nim i dzięki temu zachował się obraz życia sprzed ponad 200 milionów lat.
Ślady prehistorii są także w pozostałych kopalniach miedzi. - Najczęściej znajdujemy kawałki ryb - potwierdza Waldemar Pawlik, geolog z ZG Polkowice-Sieroszowice. - Trafiają do kolekcjonerów i do Uniwersytetu Wrocławskiego.
Oceniają, że ten okaz jest bez wątpienia wyjątkowy.
Źródło: Polska Gazeta Wrocławska, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Fot. Stefan Karst