Beata Sawicka rozpłakała się, opowiadając przed sądem o swojej coraz bliższej zażyłości z agentem CBA i o tym, jak zwierzała się mu z małżeńskiego kryzysu w 2007 roku. Oskarżona o korupcję b. posłanka PO poprosiła o przerwę w wyjaśnieniach do środy - na co przystał sąd. Wcześniej podkreślała, że jest niewinna. Drugi oskarżony w procesie, który ruszył w poniedziałek - b. burmistrz Helu Mirosław W. oświadczył, że nie przyznaje się do winy i odmówił wyjaśnień.