Dwa miesiące przesłuchań na okręcie. I dopiero przed sąd

 
Podejrzani o terroryzm coraz częściej przetrzymywani są na okrętach U.S. NavyU.S. Navy

Członek grupy terrorystycznej powiązanej z Al-Kaidą był przez dwa miesiące przesłuchiwany na pokładzie okrętu U.S. Navy, zanim 4 lipca przetransportowano go samolotem do USA, gdzie czeka go proces w sądzie cywilnym - podała stacja Fox News. Takie postępowanie zdecydowanie nie podoba się republikanom, którzy twierdzą, że polityka Obamy dotycząca schwytanych w wojnie z terrorem nie trzyma się kupy.

Zdaniem amerykańskich mediów sposób postępowania wobec Ahmeda Abdulkadira Warsame uchyla rąbka tajemnicy na temat tego, jak władze USA mogą obecnie traktować schwytanych za oceanem podejrzanych o terroryzm. Bo z jednej strony nie mogą przewozić nowych więźniów do Guantanamo, z drugiej strony amerykańska opinia publiczna jest bardzo niechętna przetrzymywaniu ich na terenie USA.

2 miesiące na okręcie

Dwudziestokilkuletni Somalijczyk Ahmed Abdulkadir Warsame był "obszernie" przesłuchiwany "przez jakiś czas" przez wojskowych i dostarczył przydatnych informacji - pisze Fox News. Został schwytany podczas operacji prowadzonej w okolicach Rogu Afryki. Jest najprawdopodobniej członkiem al-Shabab, organizacji powiązanej z Al-Kaidą.

Prokuratura w Nowym Jorku postawiła mu 9 zarzutów, w tym materialnego wspierania organizacji terrorystycznej. Według śledczych walczył on dla al-Shabab w 2009 roku i dostarczał tej organizacji broń i sprzęt. Jeśli zostanie skazany, grozi mu dożywocie.

We wtorek po raz pierwszy pojawił się w sądzie. Nie przyznał się do winy.

Gromy na Obamę

Sposób postępowania z więźniem krytykuje część republikanów. I tak senator Lamar Smith z Teksasu powiedział: - Podczas gdy Amerykanie w całym kraju świętują niepodległość, administracja Obamy przetransportowała zagranicznego terrorystę - zamierzającego zniszczyć amerykańską wolność - do USA, by był sądzony przed cywilnym sądem.

I dodał: - Administracja Obamy nie będzie przetrzymywać terrorystów w obiektach wojskowych w bazie Guantanamo, ale nie ma problemów czynić tego na okręcie wojennym w pobliżu afrykańskich wybrzeży. Ich polityce w sprawie zatrzymanych brakuje zdrowego rozsądku.

Smith i inni republikanie od dawna argumentują, że podejrzani o terroryzm powinni być sądzeni przez wojskowe trybunały. - Wszyscy, którzy podnieśli broń na siły USA na polu bitwy są wrogimi bojownikami i powinni być tak traktowani - podkreślił szef republikańskiej mniejszości w Senacie Mitch McConnell.

Guantanamo wypadło, co dalej

Decyzji o przetrzymywaniu Warsame na okręcie U.S. Navy ostrożnie broni szef operacji specjalnych wiceadmirał William McRave. Jego zdaniem decyzja o miejscu przetrzymywania nowo schwytanych więźniów podejrzanych o terroryzm to zawsze "trudny problem", skoro nie można już tego robić w bazie Guantanamo.

- W wielu przypadkach umieszczamy ich na okrętach i trzymamy ich do czasu, aż będziemy mogli oskarżyć ich przed amerykańskim sądem - przyznał.

Od września 2007 roku co najmniej 20 młodych Amerykanów somalijskiego pochodzenia wyjechało do Somalii, by przejść trening z al-Shabab. Wielu z nich później walczyło z wspieranym przez władze USA rządem przejściowym i wojskami Unii Afrykańskiej.

Źródło: FOX News

Źródło zdjęcia głównego: U.S. Navy