- Wszędzie na świecie "Solidarność" miała wielkie poparcie. Znaczek, który Jack Nicholson dostał ode mnie, w czasie stanu wojennego trzymał jak relikwię - opowiadał na antenie TVN24 fotograf, Jerzy Kośnik, który utrwalił na kliszach m.in. pierwsze dni stanu wojennego. - Uświadomiłem sobie, że na moich oczach dzieje się historia - podkreślił.