Piloci podchodzącego do lądowania w San Francisco Boeinga 777 byli przekonani, iż automatyczne systemy kontrolują prędkość ich samolotu. Kiedy zorientowali się, że lecą zdecydowanie za wolno, było już za późno - podał amerykański urząd ds. bezpieczeństwa transportu (NTSB). Przedstawiciele insytucji poinformowali ponadto, maszyna uderzyła ogonem w falochron, co spowodowało oderwanie się go od reszty kadłuba.