Justyna Kowalczyk została w Soczi mistrzynią olimpijską w biegu narciarskim na 10 kilometrów. Polka dokonała tego, pomimo złamanej kości śródstopia. Ten wyczyn wzbudził olbrzymi podziw dla narciarskiej mistrzyni. Jak mówił wielkorotny mistrz olimpijski w chodzie sportowym, Robert Korzeniowski, "zawodnicy zazwyczaj nie pokazują, że coś jest nie tak w ich obozie lub z nimi samymi. Kowalczyk nie tylko pokazała, że jest kontuzjowana, ale też pokazała plecy rywalkom i to jest świetne". Biegaczkę chwaliła też medalistka olimpijska we florecie, Sylwia Gruchała, przypominając, że "w sporcie wyczynowym nie można mieć hamulców, jeśli chce się wygrywać. Sport jest dla wariatów".