- Fakty nie potwierdzają, że to wojska prezydenta Syrii Baszara el-Asada dokonały ataku pod Damaszkiem - oświadczyli rosyjscy eksperci wojskowi. Według specjalistów, znalezione na miejscu ataku odłamki pochodzą z pocisków rakietowych produkowanych w ZSRR w latach 50. i 60. - Jeśli broni chemicznej użyłaby syryjska armia, to raczej wykorzystałaby wyrzutnie Grad, a nie starocie z antykwariatu, które już dawno zaśmierdły - twierdzą. Wcześniej w środę wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow powiedział, że Syria przekazała Rosji nowe "dowody", że to opozycja syryjska użyła broni chemicznej.