Tradycyjny podział ról domowych sprzyja udanemu pożyciu seksualnem - ogłosili naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego. Po przebadaniu 4,5 tysiąca par badacze wyliczyli, że w związkach, w których kobiety i mężczyźni wykonują zadanie domowe, typowe dla ich płci, seks uprawiany jest 1,6 razy częściej, niż w takich, gdzie nie ma podziału na role. Wynikami nie był zdziwiony polityk Prawicy RP Marian Piłka. Jego zdaniem oczywiste jest, że kobiety, pięlęgnujące swoją kobiecość są bardziej atrakcyjne, a jednocześnie oczekują one od mężczyzn, by "byli myśliwym, przynoszącym do domu mamuta". Badania waszyngtońskich naukowców skrytykowała natomiast Anna Dryjańska z Feminoteki, wskazując, że częstotliwośc kontaktów seksualnych nie jest wcale jednoznacznie powiązana z ich jakością.