Mariusz T. jest na wolności, politycy toczą spór, kto za to odpowiada, a pod adresem mediów padają zarzuty o "podgrzewanie atmosfery" i "nieuzasadniony rozmiar rozemocjonowania". Niewielu pamięta, że to media kilka lat wcześniej uruchomiły lawinę, po której politycy rozpoczęli prace nad ustawą o izolacji groźnych przestępców, z kończącymi się wyrokami. Jarosław Gowin przekonuje, że to przypadek: - To się zbiegło w czasie - twierdzi w rozmowie z nami. Julia Pitera mówi wprost: - Przestańmy udawać, że ktokolwiek pamiętał po 15 czy 20 latach o ustawie amnestyjnej.