Krym opowiedział się za Rosją w głosowaniu, którego nie uznaje Europa i świat. Nie przeszkadza to ani separatystycznym władzom półwyspu, ani Moskwie, mimo że było to głosowanie "pod lufami", nie tylko karabinów, ale też czołgów, transporterów opancerzonych i ciężkich dział. Rosja mobilizuje wokół Krymu i przy granicy ze wschodnią Ukrainą siły wojskowe, a na półwysep przemieszcza ciężki sprzęt.