Pech to czy usterka? Polskie wojsko ma jednego drona mniej. Zwiadowczy bezzałogowiec zaginął w czasie ćwiczeń w Wielkopolsce. Wojsko twierdzi, że to wina jego producenta, a producent, że nie wie, co się stało. Sytuacja jest trochę i śmieszna, i straszna. Bo zgubiony dron mógł przecież wyrządzić komuś krzywdę.