Pijany mężczyzna, który spowodował wypadek, a potem swoim agresywnym zachowaniem zmusił helikopter medyczny do lądowania, opuścił szpital i wrócił do domu. Nie został zatrzymany. Jak dowiedział się reporter TVN24, mężczyzna miał już kłopoty z prawem - w 2008 roku usłyszał zarzut gróźb karalnych.