Politycy byli podsłuchiwani m.in. w restauracji "Sowa & Przyjaciele"tvn24
Były menadżer restauracji "Sowa & Przyjaciele" został objęty programem "osoby zagrożonej". Łukasz N., który nagrał m.in. prezesa NBP i szefa MSW, zgłosił się na policję, twierdząc, że po ujawnieniu afery taśmowej obawia się o własne życie - ustalił portal tvn24.pl
Łukasz N. jest podejrzany o nielegalne nagrywanie polityków, urzędników i biznesmenów. Znany menadżer wabił ich, rozsyłając m.in. sms-y, w których chwalił VIP Room w restauracji "Sowa & Przyjaciele" z osobnym wejściem.
Osoba zagrożona?
Jak dowiedzieli się dziennikarze śledczy portalu tvn24.pl, N. po ogłoszeniu mu zarzutów i gdy na jaw wyszła jego rola w aferze taśmowej, przekazał śledczym, że grozi mu poważne niebezpieczeństwo i obawia się o swoje życie.
Centralne Biuro Śledcze, które wraz z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod nadzorem prokuratury prowadzi czynności ws. afery, uznało, że są realne podstawy do tego, by objąć N. ochroną. Były menadżer przebywa w konspiracyjnych mieszkaniach, ochraniany przez policjantów.
wideo 2/33
Kto zagraża Łukaszowi N.?
Serwis natemat.pl informował w czwartek, że dwóch podejrzanych w aferze taśmowej jest objętych programem ochrony świadka. Tvn24.pl ustalił, że nie dwóch, a tylko Łukasz N. i nie programem ochrony świadka, lecz programem ochrony osoby zagrożonej.
- Zajmujemy się N. tak jak Mariuszem T. (pedofil i zabójca, który wyszedł na wolność po 25-letniej odsiadce, policja ochraniała go przez kilka tygodni w obawie przed linczem - red.), którego pilnowaliśmy i ochranialiśmy zanim trafił do ośrodka terapeutycznego - tłumaczy jeden z funkcjonariuszy.
Kto miałby zagrażać Łukaszowi N.? - Nie udzielamy żadnych informacji - mówi Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Wiadomo jednak, że N. naraził się wielu osobom. Po pierwsze co najmniej kilkudziesięciu nagranym - eksperci ABW identyfikują coraz to nowe nagrane osoby. Poza tym, to m.in. dzięki wyjaśnieniom N. śledczy wpadli na trop biznesmena Marka Falenty. Jest on także podejrzany o nielegalne nagrywanie, w trakcie przeszukania znaleziono u niego nośniki z nagraniami. Falenta zapewnia, że jest niewinny i nie przekazywał nagrań tygodnikowi "Wprost", który ujawnił rozmowy polityków i urzędników. Podejrzany w tej sprawie jest też Konrad L., były sommelier.
wideo 2/24
Autor: Maciej Duda, Robert Zieliński /zp / Źródło: tvn24.pl