Kierowca, który szaleńczo pędził ulicami Warszawy, to ten sam mężczyzna, którego w lutym zatrzymali po pościgu funkcjonariusze z Kielc - wynika z informacji portalu tvn24. Wtedy uciekał z prędkością dochodzącą do 220 kilometrów na godzinę i podczas rajdu popełnił... ponad 80 wykroczeń. Mężczyzna już wówczas miał bogatą kartotekę: kilkadziesiąt mandatów i liczne wnioski do sądu o ukaranie. Ustaliliśmy też, że mężczyzna, który swoją jazdą stwarzał poważne zagrożenie na drodze, nie ma prawa jazdy.