Członkini załogi południowokoreańskiego promu, który zatonął w ub. tygodniu, powiedziała w czwartek, że wraz z innymi kolegami dostała polecenie opuszczenia tonącej jednostki. Tymczasem osoby, które przeżyły katastrofę powtarzają w zeznaniach, że załoga promu nakazywała im pozostanie w kajutach. Przeżyli w większości tylko ci, którzy tych słów nie posłuchali - zwraca uwagę Reuters.