Wojciech Stawowy jeszcze kilka tygodni temu sugerował, że jego dni w Cracovii są policzone. Szkoleniowiec, który wdał się w wymianę zdań z właścicielem klubu, profesorem Januszem Filipiakiem, mówił, iż nawet jeśli nie zostanie zwolniony za wyniki, to i tak nie będzie miał co liczyć na przedłużenie wygasającego w czerwcu kontraktu. - Ja się trenerowi nie dziwię, że się troszkę wkurzył. Wszyscy psioczyli na wyniki Cracovii, ale nie mogło być lepszych wyników, skoro drużyna była tak osłabiona - powiedział portalowi ekstraklasa.tv Piotr Giza, były zawodnik "Pasów".