- To jest coś więcej niż brawura. To jest bardzo nieodpowiedzialne zachowanie - stwierdził na antenie TVN24 Kajetan Kajetanowicz, kierowca rajdowy, komentując szaleńczą jazdę kierowcy BMW ulicami Warszawy. Z kolei mec. Piotr Schramm nazwał tę jazdę "durną i bezmyślną". Prawnik zasugerował, że podstawą do ukarania mógłby być art 174 kodeksu karnego, czyli niebezpieczeństwo sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Za taki czyn grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Kierowca prowadzący białe BMW M3 jechał pod prąd, na czerwonym świetle i po wysepkach, a wszystko to robił z ogromną prędkością. Nagranie pirackich wybryków trafiło do internetu - wrzucił je najprawdopodobniej sam kierowca. Na filmie widać, jak ściga się z kilkoma motocyklistami, stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Policja ustaliła już tożsamość kierowcy.
"Trudno zrozumieć"
- Trudno ocenić, jak nazwać takiego kogoś. Jestem wściekły, oglądając taki film - stwierdził w TVN24 Kajetan Kajetanowicz, kierowca rajdowy.
Podobnie ocenił szaleńczą jazdę po Warszawie mec. Piotr Schramm z Kancelarii Gessel. Jak przekonywał, "trudno zrozumieć człowieka, który naraża nie tylko swoje życie", ale także "bardzo wielu osób". - I Kodeks drogowy, i Kodeks wykroczeń, i nawet Kodeks karny przewidują szereg przepisów, które będą mogły i mam nadzieję znajdą zastosowanie w przypadku tego kierującego - mówił mec. Piotr Schramm w TVN24. Jak dodał, gdy człowiek jedzie na zamkniętym torze, naraża tylko siebie i realizuje "potrzebę posiadania i produkcji adrenaliny we własnym organizmie". - Natomiast jeżeli ktoś to robi na ulicy, wśród samochodów, wśród pieszych, (...) powinna go spotkać naprawdę sroga kara - ocenił mec. Schramm.
Niebezpieczeństwo katastrofy
Pytany o to, jaka kara mogłaby spotkać kierowcę w takiej sytuacji, stwierdził, że można rozważyć przepis art 174 Kk, czyli niebezpieczeństwo sprowadzenia katastrofy, bo katastrofa w ruchu lądowym ma miejsce wtedy, gdy rzecz dotyczy powyżej sześciu osób. - Tutaj, jeśli chodzi o niebezpieczeństwo katastrofy, patrząc na tą brawurową jazdę, tak naprawdę durną i bezmyślną, niewątpliwie to niebezpieczeństwo w stosunku do takiej ilości osób zostało sprowadzone - przekonywał mec. Piotr Schramm z Kancelarii Gessel.
"Potępić takie zachowanie"
- Sposób, w jaki ten kierujący prowadzi, jest naprawdę bardzo lekkomyślny. Nie mówię tego jako osoba, która wyłącznie jest zaczytana w przepisach. Jestem fanem motoryzacji, sam posiadam samochód który ma charakterystykę rajdową (...). Ale absolutnie należy potępić takie zachowanie. Internauci tez powinni to zrobić. I jak wiem, zrobili - mówił w TVN24 mec. Schramm. - Ten gość nie powinien nawet stać koło prawdziwego kierowcy rajdowego, który adrenaliny szuka na torach zamkniętych lub na drogach właściwie zabezpieczonych. Myślę, że gdyby ten ktoś próbował się zmierzyć z prawdziwym kierowcą rajdowym, byłby na szarym końcu. Jego ego zeszłoby do właściwego poziomu - ocenił z kolei Kajetan Kajetanowicz. - Myślę, że wyprostowalibyśmy tego gościa - dodał.
Autor: kde / Źródło: tvn24