Łódź się chybocze, ale nie tonie. Widzew, mimo beznadziejnej - jak się zdawało - sytuacji, do końca ambitnie walczy o utrzymanie. Podobnie jak Podbeskidzie, które udowadnia, że najlepiej radzi sobie, gdy gra z nożem na gardle. Największym plusem 32. kolejki był jednak krakowski "Powrót króla", czyli hat-trick Pawła Brożka, dzięki któremu snajper Wisły triumfalnie wkroczył do elitarnego Klubu 100.