Rząd przyjął projekt nowej ustawy traktujący o doświadczeniach na zwierzętach. Jego zapisy najprawdopodobniej zmniejszą ochronę zwierząt. Według części środowiska akademickiego, zmiany to efekt lobby biomedycznego. O modyfikacjach polskiego prawa w tym zakresie dyskutowali goście programu Tak jest - prof. Andrzej Elżanowski i prof. Stefan Niesiołowski. Pierwszy z nich podkreślał, że w Polsce przeprowadzanych jest zbyt wiele niepotrzebnych eksperymentów na zwierzętach. - Testy substancji są całkowicie bezsensowne, kryminalne. Są one prowadzone na gatunkach, z których doświadczenia nie można przenieść na człowieka. Różnice są zbyt duże - wyjaśniał swoje stanowisko Elżanowski. Nie zgodził się z nim prof. Niesiołowski. Jak tłumaczył, eksperymenty są potrzebne dla rozwoju medycyny. - Doświadczenia są niezbędne. Trzeba eliminować cierpienie, to oczywiste. Ale w tym projekcie nie ma niczego takiego, co wskazywałoby na bezmyślne dręczenie zwierząt. Próba wyeliminowania doświadczeń to pięknoduchostwo - tłumaczył prof. Niesiołowski.