Żaden z kandydatów, którzy na kilka tygodni przed wyborami zdecydowali się głośno powiedzieć: "jestem gejem, jestem lesbijką", nie dostał mandatu. - Ale niech nikt nie pomyśli, że to dlatego, że Polska jest homofobiczna, nie - zastrzega Mariusz Kurc z Fundacji Replika, który zachęcał do "wyjścia z szafy". - Po prostu żaden nie był z dużych partii, ani z PO, ani z PiS, ani z PSL. Byli mniej znani - dodaje.