- To była dobrze strzeżona tajemnica. Kiedy miałem okazję rozmawiać z kimś z rodziny, dziadek był opisywany jako kochany komendant, dobry żołnierz, uczciwy prawy człowiek, a wszystkie doniesienia historyczne były traktowane jak jedno wielkie kłamstwo - mówi reporterowi "Polski i Świata" Rainer Hoess, wnuk Rudolfa Hoessa, komendanta obozu Auschwitz.