Najnowsze

Najnowsze

Mińsk, Mińsk-2, a "republiki" rosną w oczach. Kiedy następny szczyt?

Podpisane dziś w Mińsku dokumenty zatwierdzają kolejne terytorialne zdobycze sterowanych przez Moskwę rebeliantów w Donbasie. Kijów już wcześniej mówił, że mimo wrześniowego rozejmu przeciwnik systematycznie "połyka" kolejne kawałki terenu, ale dopiero porównanie map aktualnych dla poprzedniego i obecnego szczytu mińskiego pokazuje, jak skutecznie Rosja i jej marionetki wykorzystują "okres rozejmu". A internauci ironicznie pytają: kiedy następny szczyt?

"Mińsk pozwala Paryżowi zachować twarz". Mistrale popłyną w końcu do Rosji?

Decyzja o przekazaniu Rosji francuskich okrętów desantowych typu Mistral może zapaść w najbliższych dniach - twierdzi agencja Interfax, która powołuje się na źródła wojskowe i dyplomatyczne. Informator twierdzi, że rosyjska delegacja może pojawić się w Pałacu Elizejskim już w przyszłym tygodniu, a okręty miałyby być gotowe do przekazania w pierwszej połowie marca.

Co punkt to pułapka, wojnę zamrozi na krótko. Analizujemy dokument miński

Tego dokumentu nie podpisywali Putin z Poroszenką, ale to on jest najważniejszy. Uczestnicy Trójstronnej Grupy Kontaktowej ds. uregulowania sytuacji na Ukrainie podpisali dokument zatytułowany "Kompleks działań w sprawie realizacji mińskich porozumień". To rodzaj mapy drogowej mającej prowadzić do zakończenia konfliktu w Donbasie. Analizujemy jej poszczególne punkty.

W Mińsku zwycięstwo Rosji? "Akceptuje się rozbiór Ukrainy"

To wielkie zwycięstwo Moskwy. Podpisami największych kontynentalnych potęg świata zachodniego akceptuje się rozbiór Ukrainy i zgadza na to, że jest to rosyjska strefa wpływów. Dobrze, że Polska nie przykłada do tego ręki - ocenił prof. Jan Malicki ustalenia szczytu w Mińsku.

Drużyna pierścienia obrączki policjanta nie odnalazła. "Śledztwo zmierza ku umorzeniu"

Policja w Żarach zrobiła niedawno poranny nalot na 5 mieszkań pracowników miejskiego ośrodka sportowego. Były przeszukania i przesłuchania, choć nie chodziło o żaden groźny gang przestępczy, a o zaginioną obrączkę jednego z policjantów. Śledztwo, które ruszyło z wielkim rozmachem - teraz otoczone jest wielką tajemnicą - choć raczej nie ze względu na dobro tego śledztwa. Zobacz materiał "Czarno na białym".

Mieszkają przy ul. Bieruta, zmiany nie chcą. "Są ważniejsze sprawy"

W Rudnicy, małej wsi w województwie lubuskim, po 25 latach od upadku komunizmu, nadal znajduje się ulica upamiętniająca pierwszego przywódcę Polski Ludowej - Bolesława Bieruta. Choć nazwa budzi kontrowersje i dziwi samych urzędników, mieszkańcy wsi wcale nie chcą jej zmieniać. - Są tu ważniejsze sprawy do załatwienia niż ta ulica - odpowiadają.

Po Poznaniu kiedyś jeździły trolejbusy. 12 lutego świętowałyby 85. urodziny

12 lutego 1930 r., ledwie pięć lat po uruchomieniu pierwszych linii autobusowych w Poznaniu, z Rynku Śródeckiego na Główną wyruszył pierwszy trolejbus. Wydarzenie to nie bez powodu budziło sporą ciekawość - była to pierwsza linia w Polsce. Poznań wyprzedził też Berlin i wszystkie miasta Związku Radzieckiego. Historia poznańskich "tramwajów bez szyn" - jak pisały wówczas gazety - trwała 40 lat.

Zmarł prof. Regulski. Był współtwórcą reformy samorządowej

W czwartek zmarł prof. Jerzy Regulski, współtwórca reformy samorządowej sprzed 25 lat - potwierdziła Kancelaria Prezydenta. Miał 90 lat. - Nie dążył do rozgłosu, ale do wykonania trudnej i niezwykle potrzebnej dla Polski pracy - mówił Bronisław Komorowski, wspominając swojego doradcę.

Ślinka cieknie na sam widok. Sołtysowa smaży wyjątkowe pączki

Pani Ewa Jurasz jest sołtysem podpoznańskiej wsi Chyby, jednak kilka razy w roku bierze do ręki przyrządy cukiernika i smaży wyjątkowe pączki. Własnoręcznie wyrabia ciasto, formuje je w kulki, a następnie smaży na tłuszczu. Następnie nadziewa je tradycyjnymi powidłami i polewa lukrem. W tym roku zrobiła ich 2 tysiące. Jak sama mówi, cukiernictwo to jej pasja. Jak mówią inni, jeśli raz spróbuje się pączków Pani Ewy, to już nigdy żadne nie będą tak dobrze smakować.

Kijów: tej nocy granicę przekroczyło 50 rosyjskich czołgów i artyleria

Ledwo zakończyło się spotkanie w Mińsku, a rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko oznajmił, że dzisiejszej nocy ukraińską granicę przekroczyły kolejne rosyjskie oddziały. Tymczasem parlament w Kijowie walczy ze zjawiskiem uchylania się od ogłoszonej mobilizacji. Posłowie poparli ustawę, która nakłada odpowiedzialność karną na "uciekinierów". Za uchylanie się od mobilizacji będzie grozić od dwóch do pięciu lat więzienia.

Komorowski: klucz do rozwiązania konfliktu leży w Moskwie

Polska niezmiennie była, jest i będzie po stronie Ukrainy, jako kraju napadniętego - powiedział w czwartek na konferencji prasowej prezydent Bronisław Komorowski. Jak ocenił, nie wiadomo jakie będą dalsza losy porozumienia z Mińska, ale doprowadzenie do trwałego pokoju "nie jest chyba jeszcze perspektywą bliską".

Rzecznik PiS objęty śledztwem. Prokuratura sprawdza, czy wydał ponad 30 tys. zł na podróże służbowe

Marcin Mastalerek to 19. polityk objęty śledztwem w sprawie wydawania pieniędzy z ryczałtów na biura poselskie – dowiedział się tvn24.pl. Prokuratura sprawdzi czy poseł PiS faktycznie wydał ponad 30 tys. zł na paliwo do prywatnego auta wykorzystywanego do podróży służbowych. Zawiadomienie wobec parlamentarzysty złożyła anonimowa osoba. Mastalerek zapowiada wobec niej kroki prawne.

Na stole i na podłodze. To była długa i niewygodna noc dla dziennikarzy

Dziennikarze, którzy spędzili noc w oczekiwaniu na wyniki negocjacji w Pałacu Niepodległości w Mińsku, nie będą dobrze wspominać panujących tam warunków. "W nowej rezydencji Łukaszenki dziennikarzom nie zapewniono nawet foteli ani krzeseł, na których moglby usiąść". Setki reporterów z całego świata musiało sobie radzić na różne sposoby. Jedna z dziennikarek w wyniku wyczerpania trafiła do szpitala.

Komornik zabrał emerytce oszczędności życia, bo zgadzało się nazwisko i pesel

Komornik, zamiast prawdziwej dłużniczce, oszczędności życia zabrał emerytce z Tczewa. Choć kobieta tłumaczyła, że nie brała kredytu, z jej konta zniknęło niemal 50 tys. zł. Padła ofiarą oszustwa. Ani sąd, ani komornik nie próbowali jednak nawet sprawdzić czy zabierają pieniądze właściwej osobie. Błąd naprawił bank, oddając całą kwotę.