- Termin badań w zakładzie psychiatrycznym został wyznaczony na 3 lutego, ale bardzo wątpliwe jest to, żeby Henryk Z. stawił się. To zależy od jego woli, nie będzie doprowadzony - powiedział mecenas Marcin Szyling, obrońca Z. z urzędu. Seryjny morderca i gwałciciel po 25 latach wyszedł na wolność, choć władze więzienia ostrzegały o możliwym zagrożeniu z jego strony.