Wizja lokalna po makabrycznym odkryciu w Gliwicach. 77-latek umierał w męczarniach. Na szyi miał pętlę, nogi i ręce związane sznurem, a na głowie miał worek. O zabójstwo podejrzany jest jego 57-letni znajomy, ale przyznaje się tylko do zbezczeszczenia zwłok. W walizce przeniósł ciało przez miasto i wyrzucił do rzeki. Nie było to trudne, staruszek ważył zaledwie 38 kilogramów.