Nie wiadomo, czy chciał pomóc drużynie, czy raczej skusiła go zielona trawa. Kangur najpierw obserwował australijskie piłkarki grające na stadionie w australijskiej Canberze, potem wskoczył na murawę i położył się tuż przed bramką. Grę trzeba było przerwać. Służby wygoniły kangura, ale on po jakimś czasie wrócił na boisko, w środku drugiej połowy. Ochrona bezskutecznie próbowała wygonić nieproszonego gościa, jeżdżąc za nim samochodem. W końcu kangur sam postanowił opuścić stadion i pozwolił dokończyć mecz towarzyski między zespołami Capital Football Club i Belconnen United.