Rok 2018 przyniósł pierwszy od wielu lat spadek liczby aptek w Polsce. W minionym roku ich liczba skurczyła się o 458 placówek – wynika z raportu firmy audytorsko-doradczej Grant Thornton.
W raporcie zwrócono uwagę, że ostatnie dwie dekady to okres silnego rozwoju rynku aptecznego w Polsce. W latach 2001-2017 rocznie przybywało w Polsce po kilkaset tego typu punktów.
Ten "apteczny boom" – jak zauważono - skończył się jednak w 2018 roku, czyli po wejściu w życie nowelizacji Prawa farmaceutycznego, zwanej potocznie w mediach "Apteką dla aptekarza".
Według Grant Thornton w minionym roku liczba działających w Polsce aptek skurczyła się o 458 z 14 911 działających w 2017 r. do 14 453.
- Nowelizacja Prawa farmaceutycznego wprowadziła prawdziwą rewolucję na rynku aptecznym. Przy zachowaniu obecnych trendów, w 2019 roku możemy się spodziewać spadku ogólnej liczby aptek o kolejne 400 podmiotów - komentuje Paweł Sobolak, doradca Grant Thornton.
Autorzy raportu uważają jednak, że z kolejnych latach "liczba zamknięć spadnie w okolice (najpewniej poniżej) liczby otwarć", a "po regresie rynek ustabilizuje się lub wróci do umiarkowanego rozwoju".
"Oznacza to, że podmioty funkcjonujące na rynku po okresie przejściowym nie będą odczuwały presji ze strony potencjalnych konkurentów, którzy mogliby otworzyć nową aptekę w okolicy i przebojem zgarnąć klientów" - podkreślono.
"W 2019 r. będziemy jednak świadkami walki o terytorium pomiędzy obecnymi uczestnikami rynku – lokalnymi konkurentami. Wygrany może zapewnić sobie spokój na lata" – wskazano.
Autor: //dap / Źródło: PAP