Polacy chętnie udzielają się charytatywnie - mają otwarte serca i portfele. Czasami zanim wpłacimy pieniądze na "szczytny" cel, warto się upewnić, że trafią one rzeczywiście do osoby potrzebującej. Nie stało się tak w przypadku zbiórki pieniędzy rzekomo na nowy samochód dla mężczyzny, który zderzył się z kolumną premier Beaty Szydło. Organizator zbiórki, zamiast przelać pieniądze na konto pana Sebastiana, przekazał je własnej żonie. O tym, że jednak warto pomagać w materiale magazynu "Polska i Świat".