Krzysztof Gorzycki na co dzień jest konserwatorem. Ale tego dnia obezwładnił 18-latka, który otworzył ogień w szkole w Brześciu Kujawskim, raniąc woźną i 12-letnią uczennicę. - Widziałam Oliwkę i mnóstwo krwi. Bałam się, że uszkodzona jest tętnica - opowiada Danuta Kaczyńska, dyrektor podstawówki. Konserwator, dzięki któremu w szkole nie doszło do tragedii, jest krewnym Oliwki. - Kocham cię, braciszku. Dziękuję za wszystko - mówi ojciec dziewczynki. Materiał magazynu "Uwaga!" TVN.