Najnowsze

Najnowsze

Zagrał pijany w NBA. "Nie pamiętam"

Słynny przed laty koszykarz NBA Charles Barkley zawsze słynął z niekonwencjonalnego zachowania na boisku i poza nim. Po latach przyznał w wywiadzie, że w jednym ze spotkań najlepszej ligi świata wystąpił pod wpływem alkoholu. - Nie pamiętam, jak grałem w tamtym meczu - zdradził "Sir Charles".

Bayern osłabiony przed hitem. "Jest poza grą"

Złe informacje dla kibiców Bayernu Monachium. Reżyser gry mistrzów Niemiec Hiszpan Thiago Alcantara nie zagra we wtorek z Borussią w Dortmundzie w hicie Bundesligi. Powodem jest kontuzja mięśnia przywodziciela - poinformował trener Bawarczyków Hansi Flick.

WHO boi się "cichej epidemii"

Obawiam się poważnie, że z powodu braku testów na obecność koronawirusa na kontynencie tym dojdzie do "cichej epidemii" – oświadczył w poniedziałek wysłannik Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do Afryki Samba Sow.

"King Kong" opuścił szpital. Nadal jest zakażony

Była gwiazda NBA, a obecnie trener uniwersyteckiego zespołu Georgetown Hoyas Patrick Ewing wyszedł ze szpitala. Co prawda 57-latek wciąż jest zakażony koronawirusem, ale czuje się znacznie lepiej. "Mój tata jest już w domu i czuje się coraz lepiej" - poinformował syn legendy New York Knicks.

Namiastka normalności. Tenis powoli wraca w turniejach pokazowych

Długa przerwa w rywalizacji tenisistów stanowi poważne wyzwanie dla nich samych oraz dla ich sztabów szkoleniowych. Dzięki organizowanym coraz częściej turniejom pokazowym mają szansę na "namiastkę normalności". Ale przyzwyczaić się do gry bez kibiców jest niektórym zawodnikom równie trudno, co pogodzić z brakiem prawdziwej rywalizacji.

Sędzia Wróbel: instytucja konstytucyjna, jaką jest pierwszy prezes Sądu Najwyższego, staje się politycznym łupem

Nie do końca jestem zaskoczony decyzją prezydenta o powołaniu sędzi Małgorzaty Manowskiej na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego - powiedział w "Faktach po Faktach" sędzia SN Włodzimierz Wróbel. To on podczas Zgromadzenia Ogólnego otrzymał najwięcej głosów spośród kandydatów na to stanowisko. W TVN24 mówił, że "rzeczą bardzo złą" jest sytuacja, w której powołanie następuje "ze złamaniem procedur, z niedopełnieniem warunków konstytucyjnych".

Aleksander Kwaśniewski wybrał kandydata z większą liczbą głosów. Wbrew temu, co twierdzi Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do sposobu powoływania przez głowę państwa dotychczasowych pierwszych prezesów Sądu Najwyższego, powiedział w niedzielę, że w 1998 roku "profesor Adam Strzembosz został wybrany przez sędziów większością głosów" na kandydata, ale "prezydent Aleksander Kwaśniewski zdecydował się na profesora Lecha Gardockiego". W rzeczywistości było inaczej.