Po tym, jak dwaj szczecińscy samorządowcy zostali przyłapani na przewożeniu narkotyków, w lokalnym oddziale Platformy zawrzało. Choć szczecińscy politycy spodziewają się zmian, to jednak nie wierzą, by sytuacja zagrażała karierze lokalnego lidera partii, Sławomira Nitrasa. To jego jednak obarczają winą za kolejne afery - pisze "Rzeczpospolita". - W Szczecinie nie ma czegoś takiego jak dwór Nitrasa - komentuje sam zainteresowany.