Stare, 26-letnie szwedzkie mięso wciąż tkwi w polskich magazynach. Firmy, które je kupiły, by przerobić je na pierogi, gołąbki i krokiety, wbrew nakazowi Głównego Lekarza Weterynarii nie chcą go zniszczyć. Tłumaczą, że mięso kupiły w dobrej wierze i nie zamierzają teraz pokrywać kosztów jego utylizacji. Wiadomo też o jeszcze jednej partii starego mięsa, które trafiło do Polski, ale nie wiadomo co się z nią stało.