Rada IPN wybrała kandydata na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Został nim Łukasz Kamiński, 38-letni dr historii, absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego i szef Biura Edukacji Publicznej IPN. - Wygrała młodość - komentował Szef Rady prof. Andrzej Paczkowski.
Do konkursu zgłosili się czterej historycy: Kamiński, szef krakowskiego IPN Marek Lasota, b. szef oddziału IPN w Szczecinie Kazimierz Wóycicki i profesor historii z Lublina Janusz Wrona. Po ich publicznym przesłuchaniu dziewięcioosobowa Rada we wtorek, już w pierwszej turze tajnego głosowania, wyłoniła Kamińskiego, który zdobył pięć głosów.
Szef Rady prof. Andrzej Paczkowski ma nadzieję, że Sejm rozpatrzy tę kandydaturę na posiedzeniu zaczynającym się 8 czerwca. Zapewnił, że nie było żadnych konsultacji z politykami co do kandydata. Wspomniał tylko o apelu do polityków, aby uszanowali autonomię Rady i zatwierdzili jej kandydata oraz o swej rozmowie z marszałkami izb w sprawie jak najszybszego głosowania nad kandydatem. Według Paczkowskiego o wyborze zdecydowały kompetencje Kamińskiego. - On zna i siłę, i słabość Instytutu - dodał.
Właśnie na to zwracał uwagę w rozmowie z dziennikarzami członek Rady prof. Antoni Dudek. - To sygnał dla młodych Polaków - powiedział. - W Polsce powinna zacząć się dokonywać zmiana pokoleniowa w całym szeroko rozumianym aparacie państwowym - dodał. Ocenił, że rok bez prezesa to "najgorszy okres" w dziesięcioletniej historii IPN. Dodał, że jeśli Kamiński nie zostałby wybrany, to wyboru nowego prezesa musiałby dokonywać już nowy parlament.
Sam Kamiński był oszczędny w wypowiedziach, bo - jak podkreślał - to "dopiero pierwszy krok". Powiedział dziennikarzom, że jeśli zostanie wybrany przez parlament, jego pierwszym zadaniem będzie wyprowadzenie IPN ze "stanu bezwładu, w jakim znalazł się w ostatnich miesiącach" i "przywrócenie rytmu pracy". - Trzeba zmienić wiele tak w funkcjonowaniu IPN, jak i w relacjach ze światem zewnętrznym - dodał.
Wakat na stanowisku prezesa trwa od śmierci Janusza Kurtyki w katastrofie smoleńskiej w kwietniu 2010 r. Nowego prezesa na pięcioletnią kadencję ma powołać Sejm, za zgodą Senatu, zwykłą większością głosów.
"Przekształcenie IPN w sprawnie funkcjonujący urząd państwowy"
Kamiński zajmuje się dziejami społecznymi Polski Ludowej. Podczas przesłuchania opowiedział się za stopniowym wygaszaniem działalności pionu śledczego IPN wobec przedawnienia karalności wielu zbrodni komunistycznych. Dodał, że powinno się jeszcze przeprowadzić akcję "ostatniej szansy" w celu ujawnienia dotychczas nieznanych zbrodni.
Mówił także, że podstawowym zadaniem nowego prezesa jest "przekształcenie IPN w sprawnie funkcjonujący urząd państwowy", do czego konieczny byłby m.in. jasny podział kompetencji i odpowiedzialności między poszczególnymi pionami IPN. Jego zdaniem prezes nie powinien brać na siebie roli wyroczni w sprawach historii Polski.
Kamiński pokonał trzech innych kandydatów: Janusza Wronę, Kazimierza Wóycickiego i Marka Lasotę.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, Fotorzepa