Nie było nacisków, ani działań przestępczych, tylko nieetyczne - zeznał w środę przed komisją ds. nacisków były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Przyznał, że miał wrażenie, że ktoś znał treść jego rozmów, ale wykluczył podsłuchy. Zapewnił też, że w trakcie jego urzędowania nie dochodziło do uchybień i łamania prawa. Dlatego - w jego opinii - nie wniesie wiele do prac komisji odnośnie ewentualnych nacisków na funkcjonariuszy policji, CBA, ABW oraz prokuratorów.