Na razie za kraty trafił Samir S., ale policja nie wyklucza, że nie działał sam. Mężczyzna usłyszał zarzut potrójnego zabójstwa rodziny z Gdańska. Nie przyznał się do winy, ale złożył wyjaśnienia. Wiadomo, że mężczyzna znał ofiary, że z jedną z nich kontaktował się tuż przed zabójstwem, i że znaleziono broń, z której zastrzelono całą trójkę. Wszystko to ma świadczyć na jego niekorzyść. Są jednak tacy, którzy uważają, że takie wytłumaczenie tej makabrycznej zbrodni jest zbyt proste.