Mija 20 lat, odkąd ostatni radziecki żołnierz opuścił Polskę. Są jednak takie miejsca, gdzie trudno o tym zapomnieć. To Świętoszów, na Dolnym Śląsku. Przez ponad pół wieku po wojnie nie było go na polskiej mapie, bo w całości był pod władaniem Rosjan. Mieli tam wielkie, pilnie strzeżone koszary. Gdy opuszczali je na początku lat 90. zostawili ruinę. Do opustoszałej miejscowości zaczęli przyjeżdżać polscy żołnierze z rodzinami. Traktowali to jak zesłanie. Wszystko musieli budować od nowa. Dziś tamtejsza jednostka jest największym w okolicy zakładem pracy. Choć, co ciekawe, w okolicy jest wielu, którzy tęsknią za armią radziecką.