18-latak przyznał się, że prowadził po alkoholu i staranował radiowóz. W wyniku zderzenia rannych zostało osiem osób. Nastolatek wciąż przebywa w szpitalu, gdzie został przesłuchany. Sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie w piątek
Do wypadku doszło we wtorek około godz. 23 na skrzyżowaniu ulic 1000-lecia i Sikorskiego w Stalowej Woli. Kierowca Jak Hondy Civic wjechał w oznakowany, policyjny samochód. Siła uderzenia była tak duża, że radiowóz został zepchnięty z drogi. W wypadku rannych zostało osiem osób. Badania wykazały, że policjanci byli trzeźwi, natomiast kierowca hondy miał 0,79 promila alkoholu w organizmie.
Kierowca przyznaje się do winy
Sprawca wypadku nadal przebywa w szpitalu w Stalowej Woli. - Został przesłuchany i usłyszał zarzuty (spowodowania wypadku po alkoholu). Przyznał się do winy – mówi tvn24.pl Piotr Walkowicz z prokuratury rejonowej w Stalowej Woli.
Nastolatek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie - taką decyzję podjął sąd.
Jak dowiedział się portal TVN 24, sprawca wypadku był już wcześniej karany za naruszanie mienia.
Do wypadku doszło w Stalowej Woli:
Autor: KMK / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KPP Stalowa Wola