Czerwiec i lipiec to moment, który może mieć kolosalne znaczenie dla przyszłości Bałkanów. Premier Serbii Aleksandar Vuczić wrócił w ubiegłym tygodniu z Waszyngtonu, a za dwa tygodnie przyjmie w Belgradzie Angelę Merkel. Źródła dyplomatyczne bliskie rozmowom w Waszyngtonie i przygotowujące wizytę kanclerz Niemiec mówią, że Belgradowi przedstawiono dwa warunki dalszej integracji z Zachodem, a dojdzie jeszcze kolejny. Problem w tym, że jeden z nich jest prawie niewykonalny, a drugi i trzeci na pewno nie zostanie spełniony. Zachód ryzykuje tym samym utratę Serbii na rzecz Rosji.