Szóstą debatę kandydatów Partii Republikańskiej zdominował pojedynek Donalda Trumpa i ścigającego go w sondażach senatora Teda Cruza. Magnat rynku nieruchomości zakwestionował prawo Cruza do ubiegania się o prezydenturę z uwagi na to, że urodził się on w Kanadzie. Z drugiej strony padły zarzuty, że pochodzący z Nowego Jorku Trump nie może być "prawdziwym" konserwatystą. - Każdy wie, jakie są wartości Nowego Jorku: społecznie liberalne, za aborcją, za małżeństwami gejów, skoncentrowane na pieniądzach i mediach - twierdził Cruz.