- Pani opuści klapę, bo facet na wózku jest. Tak do motorniczej krzyczeli pasażerowie, ale ona miała to w nosie - opowiada Jan Kwiatkowski, 69-letni niepełnosprawny z Łodzi. Tramwaj, do którego chciał wsiąść, był wyposażony w platformę, pozwalającą na wjechanie do środka. Kierująca składem kobieta jednak jej nie opuściła. - Przepraszamy, wyjaśniamy sprawę - słyszymy od łódzkiego przewoźnika.