Pasażerowie brukselskiego metra zamarli, gdy zobaczyli na wyświetlaczu jednego ze składów napis "BOOM". Stało się to zaledwie osiem dni po zamachach na lotnisku Zaventem i stacji metra Maelbeek, w których zginęło ponad 30 osób, a ok. 200 zostało rannych. Władze metra stwierdziły, że doszło do "przykrego zdarzenia", a "błąd został szybko naprawiony".