Ludzie stanęli przed sądem za krzyki na wystawie o generale Andersie. Wprawdzie sąd ich uniewinnił, bo uznał, że mieli prawo potraktować wystawę jako wiec wyborczy córki generała, kandydatki PiS na senatora, ale ta sprawa nabrała wymiaru, który dobrze pokazuje, jak duża jest dziś polityczna presja nie tylko na demonstrantach, ale także na śledczych i sądzie.