- Nie chce używać słowa "reforma", bo moim zdaniem to dekonstrukcja systemu prawnego. Nie mieliśmy takiej sytuacji od odzyskania niepodległości - stwierdził Waldemar Żurek, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa, komentując wtorkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego uznający za niekonstytucyjne przepisy dotyczące wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa.
Trybunał Konstytucyjny ogłosił we wtorek wyrok w sprawie przepisów ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa z 2011 roku o zasadach wyboru sędziów do Rady, uznał je za niekonstytucyjne. Orzeczenie Trybunału pozwoli politykom Prawa i Sprawiedliwości na zaprowadzenie zmian w sądownictwie prowadzących między innymi do wygaszenia kadencji sędziów - obecnych członków KRS.
- Najpierw musimy zadać pytanie, czy rzeczywiście to był wyrok - stwierdził Waldemar Żurek zapytany o komentarz do tego wyroku. - Doktryna prawa mówi coś takiego, że jeżeli w składzie organu konstytucyjnego zasiada osoba, która nie jest uprawniona do orzekania, to mamy do czynienia z nieistniejącym orzeczeniem - podkreślił.
"Konsekwencje tego są bardzo poważne"
- Konsekwencje tego są bardzo poważne. Wyobraźmy sobie podobną sytuację - idzie pan do sądu powszechnego, skład trzyosobowy sądzi i nagle jedna osoba nie ma uprawnień, do tego żeby wydawać wyrok. Co się wtedy dzieje? Stwierdzamy nieważność wydania takiego wyroku - ocenił rzecznik KRS.
Waldemar Żurek powiedział, że o tym, czy sędzia ma uprawnienia, "decydował wcześniej Trybunał Konstytucyjny".
- Pamiętamy ten spór z ubiegłego roku, kiedy prezydent nie odebrał przyrzeczenia od trzech wybranych prawidłowo sędziów. Na to miejsce rządząca większość powołała trzech swoich, nazywanych dublerami. W tym składzie sądzącym, który był wczoraj, zasiadało aż dwóch takich dublerów - podkreślił.
"Moim zdaniem to jest dekonstrukcja systemu prawnego"
Waldemar Żurek został też zapytany o zmiany w sądownictwie wprowadzane przez Prawo i Sprawiedliwość.
- Nie chce używać słowa "reforma", bo moim zdaniem to jest dekonstrukcja systemu prawnego. Doprowadzi to do totalnego upolitycznienia sądów, do całkowitego przejęcia sądów przez politykę. Nie mieliśmy takiej sytuacji jeszcze od odzyskania niepodległości - stwierdził.
- Dla mnie to jest orzeczenie nieistniejące, to oczywiście będzie oceniane kiedyś przez konstytucjonalistów, być może przez Trybunał Stanu. Dochodzi permanentnie do łamania konstytucji i wczoraj także obserwowaliśmy tę sytuację - kontynuował.
"Najczęściej są to naciski polityczne"
- Wczorajszy skład powiedział, że tak określona kadencja [członków Krajowej Rady Sądownictwa - przyp. red.] indywidualna, jest niezgodna z konstytucją. Tymczasem artykuł 187. w punkcie trzecim mówi, że kadencja wybranych członków Krajowej Rady Sądownictwa trwa cztery lata. Gdybyśmy mieli napisane, że Krajowa Rada Sądownictwa wybierana jest na czteroletnie kadencje, nie mielibyśmy wątpliwości, że chodzi o kadencję organu, a nie członka rady - powiedział Waldemar Żurek.
- Chodzi o to, że jest to organ, który musi pilnować, żeby w sądach nie dochodziło do nacisków na rozstrzyganie konkretnych spraw. Najczęściej są to naciski polityczne. Więc ten organ powinien permanentnie procedować. Dlatego te kadencje się zazębiają. A Trybunał wczoraj powiedział, że to jest niezgodne z konstytucją - skomentował sędzia.
"Krajowa Rada Sądownictwa stanie się kopią Trybunału"
- Widzimy już dzisiaj ponad 150 sędziów pracujących w ministerstwie. W grupie 10 tysięcy zawsze znajdą się osoby, które przedłożą chęć robienia kariery nad przyrzeczenie sędziowskie. Na pewno takie osoby się znajdą, które będą wykonywać polecenia polityków. Krajowa Rada Sądownictwa stanie się kopią Trybunału, czyli będzie to organ wykonujący zalecenia dwóch pozostałych władz - dodał.
Autor: bpm//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24