Tureckie siły specjalne, jednostki zmechanizowane, artyleria i lotnictwo otworzyły nowy front w Syrii. Front bardzo ryzykowny, ponieważ po jego drugiej stronie znajdują się kurdyjskie formacje wspierane wydatnie przez USA. Prezydent Turcji deklaruje, że to dopiero początek, a jego wojsko ruszy na miasta, w których są amerykańscy żołnierze. - Przypomnijcie mi, dlaczego trzymamy naszą broń jądrową w Turcji? - pyta ekspert z USA.