- Jesteśmy traktowani jak gorsi obywatele - powiedzieli Donaldowi Tuskowi kibice, którzy przyszli na miejsce spotkania premiera z przedsiębiorcami w Korycinie (Podlasie). - Moja w tym głowa żeby nie naruszać praw tych, którzy zachowują się OK - powiedział szef rządu, ale zaznaczył, że także w interesie kibiców powinno być eliminowanie tych, którzy na stadionach dokonują przestępstw. - Ja nie chodzę z maczetą i nie robię dilerki narkotyków, a dobrze wiecie, że takie zdarzenia mają miejsce. Musimy to wyeliminować - powiedział premier.